poniedziałek, 26 marca 2018

Oferta reklamowa uwłaczająca godności konsumenta

Oferta reklamowa uwłaczająca godności konsumenta

Prawo „uchybienia poczucia godności człowieka” jest założeniem wyjątkowo nieprecyzyjnym. Ile człeków, tyle niepodobnych przeświadczeń, czym poczucie godnośći człowieka jest tudzież co ją nadwyręża, zaś co nie. Dlatego ocena oferty reklamowej pod tym kątem bywa wyjątkowo skomplikowana. Ogólnie wskazuje się, iż za uchybiające poczucia godności polaka przystaje zaakceptować nawiązanie w promocji do nędzy, człowieczych strapień, symboli sakralnych w formie naruszającej doświadczenia religijne ludzi wierzących. Poczuciu godności polaka uchybiać będzie także niepotrzebne wykorzystanie elementów łóżkowych, czy też posłużenie się terminami i frazesami oszczerczymi, obscenicznymi.

Samo wskazanie powyższych składników na ofercie reklamowej nie musi natomiast od razu decydować o jej nieprawidłowym, nieprzepisowym stylu. Analizować przystaje użycie owych składników w kontekście kompletnego komunikatu. Kłopotliwie domagać się na przykład. od reklamy stringów bądź gumek żeby pozbawiona była aspektów seksualnych. Ściana pomiędzy ofertą reklamową dozwoloną, a zakazaną jest nadzwyczaj niejasna. Zaznaczyć w tymże tekście wypada, że oferty reklamowej uwłaczającej poczucia godności człowieka nie należy identyfikować z ofertą reklamową żenującą, w niewłaściwym smaku. Jest to światopogląd zachowany i dla tego publicznie akceptowany. Koncentrować należy się na kurateli wartości mieszących się w określeniu poczucia godności polaka, odrzucając sprawę gustu, stylu i wyczucia.

Bezcennych informacji, co do kryteriów analizy reklamy dostarcza orzecznictwo. Tak np. Sąd Apelacyjny w Warszawie w wyroku z dn. 14 listopada 2005 r. oznajmił, iż „Reklama winna szanować poczucie godności osoby ludzkiej. Powstrzymać powinno się oferty reklamowej przejawiającej brutalność, wzgardę rasową, obejmującą hasła obraźliwe ze względu na rasę, płeć, narodowość, obraźliwą wobec wyznań kościelnych, a również mobilizującą do postępowania szkodzącego środowisku.„

Odnosząc owe uwagi do śmiałej reklamy firmy Profi, bynajmniej nie można – w moim odczuciu – uznać jej za ofertę reklamową uwłaczającą godności polaka. Brakuje w niej którychkolwiek składników dyskryminujących, czy poniżających określone społeczności polaków. Komunikat oparty jest wprawdzie na przytyku cielesnym, lecz nie wierzę, by doprowadzono do nadużycia elementów erotycznych. Brak tutaj żadnych fragmentów wulgarnych, chamskich, nieprzyzwoitych.

Tych, którzy mówią, iż dziewczyna została uprzedmiotowiona pytam, jak? Czy poczynione odniesienie do czynności seksualnej należy uznać za seksistowskie? Seks jak seks. Namiętny, ostry, bądź standardowy – nie odczuwam różnicy. To analogiczny nonsens do tego, jak mówienie, że ukazywanie faceta jako atrakcyjnego drwala jest jego przedmiotowym traktowaniem. Nie dajmy się ogłupieć. Zmysłowość już dawno przestała być (najwyższy czas) tematem o którym się nie mówi więc jeżeli tylko nie tworzymy z reklamy ostrego świerszczyka, odpuśćmy sobie gadki o uprzedmiotawianiu kogokolwiek. W przeciwnym wypadku, potrzebowaliby wytaczać wielkie działa przy temacie każdego przekazu odnoszącego się w jakiś sposób do fizjonomii. Zostawmy takie zachowanie nerwusom. I feministkom.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz